Cytuj:
Termin ten wprowadził Maffesoli w celu oznaczenia zbiorowości ludzi - często odległych przestrzennie - których poczucie wspólnoty i tożsamości wyrasta nie w wyniku wspólnego wychowania i przebywania, a wskutek wspólnych zainteresowań, pomysłu na spędzenie czasu wolnego, wspólnych ideałów, czy choćby poglądów.
Choc kiedyś cos takiego nazywało się po ludzku "hobby" lub "partia", no ale świat idzie do przodu i pojęcia się zmieniają, przeciez ktoś musi robic kariere naukową a najlepiej robi sie ja na niezaoranym polu:P
Cytuj:
sam opis przebiegu zlotów PRPI zakłada, że ludzie, którzy w nich uczestniczą posiadają jakieś rangi - choćby po prostu uczestnika, czy jednej osoby z RadyZlotu
Opis opisem a zycie życiem niestety, tutaj jednak nie używałbym sformułowania "ranga" bo to bardziej kojarzy się z wojskiem, wydaje mi się, że lepszym określeniem byłoby "funkcja" boc przecież mamy w Ruchu funkcyjnych czy to stałych czy tez tylko tymczasowych np. Strażnicy Ognia, Policja Obozowa itp. I raczej jest to funcja a nie ranga i to samo dotyczy to również organizatorów wszelakich indianistycznych imprez. raczej funkcja organizatora a nie ranga.
Cytuj:
Na zlotach są ceremonie i obrzędy na wzór Indiańskich.
Z przykrościa muszę przyznac Ci rację że jeszcze zdarzają sie na indianistycznych imprezach ceremonie i rytuały NA WZÓR indiańskich choc nie powinny one miec miejsca, powinny to byc ceremonie i rtuały indiańskie ale tylko po otrzymaniu transferu od samych Indian inaczej to jest tylko zabawa w Indian jak to czyni ruch woodcrafterski, czy też ruch rainbow którzy wykorzystuja czasami ceremonie niekoniecznie wiedząc do końca po co i na co i tworząc swoisty New Age.
Cytuj:
odtwórczość może dotyczyć choćby jedynie wyrobów
Tutaj dotykamy tematu który jest w Ruchu wałkowany przez lat kilka jeśli nie od samego początku istnienia PRPI. drysuja się dwie wyraźne drogi w odtwórczości indiańskich wyrobów jedna kopiowanie druga własne wizje, tylko czy obie możemy wrzucic do jednego worka "odtwórczość" bo zgodnie ze słownikiem j. polskiego to m.in. naśladowanie czegoś a przecież wielu nie naśladuje ale tworzy własne niepowtarzalne wyroby czy nawet pieśni.
No i najważniejsza rzecz i najbardziej drażliwa :
Cytuj:
Indianiści to też te osoby, które czy to w skansenach, czy też w wioskach zakładanych tymczasowo biorą aktywny udział (jak zloty PRPI, gdzie coraz powszechniejsze są tipi czy elementy w strojach nawiązujące do kultury Indian Ameryki Północnej).
Oczywiście indianisci w skansenach i na festynach odtwarzają kulturę Indian ale.......w wiekszości przypadków jest to powielanie stereotypów i przypodobanie sie niestety publiczności. Nie mam pretensji do nikogo ponieważ wiem jak to jest, trzeba iśc na kompromisy by wogóle kultura Indian w jakikolwiek sposób zaistniała w kartoflano-klerykalnym państwie. gro ludzi wychowanych jest tylko i wyłącznie na westernach które pokazuja Indian tak jak chce widziec to reżyser i niekoniecznie zgodny z prawda historyczną. Bliżej nam indianistom na festynach i wioskach do wyobrażeń turystów o Indianach niż do prawdy historycznej która w rozumieniu słowa odtwórczośc powinna nam przyświecać. Tylko nie wyobrażam sobie wioski indiańskiej która działała by tylko na zasadzie odtwórstwa historycznego przeciez klienci takiej wioski przezyliby szok kulturowy i niewielu chętnych byłoby do zwiedzania takowej ponieważ zbyt by odbiegała od wyobrażeń zwykłych ludzi. Dlatego będę sie upierał że słowo odtwórczośc jesli chodzi o PRPI nie jest zbyt trafnym określeniem, myśle oczywiście o ruchu jako o całości.
No i ostania rzecz oczywiście II WŚ to też historia tak samo jak wczorajszy dzien , dlatego pisałem o GRH i jakoś nie wspomniałem o neo-poganach (nowe piekne określenie) a przeciez Drużyny Wojów bo podejrzewam że stad się wzięlo podejrzenie o poganizm nie są pogańskie bardziej od indianistów - animistów.
P.S.
Jest to kolejna praca z którą sie spotykam, która bada wszelakiego typu ruchy społeczne starając sie je zaszufladkować i ujarzmic w ramach naukowych pojęć.
Sie nagadałem
Drzewian z Loży Szyderców