Kruku, a oto moja odpowiedz w dyskusji, oczywiscie zapraszam do poczytania tez innych - moze Moderator to wszystko sklei w całość po prostu.
Zawsze bylo to dla mnie wazne miejsce, w sumie przeciez centrum obozu. Kiedy prawie 15 lat temu pojechalem na moj pierwszy zlot, pamietam, jak wlasnie przy lownym Ogniu byly spiewy, tance, spotkania, rozmowy, granie na bebnach. Wlasnie spiewy i bebny pamietam.... kladac sie spac pod kolderka z gwiazd - bebny graly, dziewczyny spiewaly, kiedy sie budzilem...dziewczyny (chyba juz inne ) nadal spiewaly, a bebny wciaz graly....
Odkad pamietam, centralne miejsce w obozie zajmowal OGIEN. Pamietam chwile, kiedy Straznicy Ognia przenosili zagiew do tipi, by uchronic ogien, zar, przed deszczem. Nie raz tak sie dzialo. Nie raz Straznicy Ognia dusili sie niemal w tipi, kiedy wszystko przemakalo, wszystkie tipi dymily, a oni, Straznicy Ognia, musieli dbac o Ogien dla wszystkich. Bo to ogien dla nas wszystkich - zawsz emozna przyysiasc sie do Ognia, mozna z niego wziac zar do swojego tipi. Nie odmowia go chyba nikomu. Piekny zwyczaj, kiedy masz nowe tipi - kiedy cchesz je odymic - wez zar z centralnego ogniska. Ale nic bezinteresowanie - u Indian byla wymiana energii - zrob Straznikom herbate, kiedy o 4,5 rano siedza przy ogniu i naprawede nie jest cieplo. Zrob im kanapke o 2 w nocy. A najlepiej kawe i kanapki No, to takie proste, przyziemne, ale nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, ile taka kawa i kanapka jest warta. Przysiadzcie sie, porozmawiajcie. Albo jesli nawet nie chcecie rozmawiac - posluchajcie. posluchajcie Ognia. On wiele Was moze nauczyc.
Osobiscie uwazam, ze nawet jesli nasi Straznicy Ognia czasem za ostro podchodza do nowicjuszy, to nalezy im sie szacunek. To oni sa Straznikami Ognia, ich nalezy pytac co wolno a co nie wypada robic przy Centralnym Ogniu. Ogien w calej ludzkosci byl szanowany. Nie bylo klatwo go wykrzesac bez odpowiednich narzedzi. Teraz latwo zapalic zapalniczke, nie? Ale z szacunku dla naszych Przodków, ktorych nie znamy, z szacunku dla wszystkich, ktorzy Ogien szanuja - i my uszanujmy. To jest chyba podobnie jak z Zawiniatkiem PRPI - keidy powstalo, przekazano nam, by przy spotkaniach z Jego udzialem, byly same Dobre Mysli. Kolejne spotkania, rozmowy, czasem tez trudne - ale z szacunkiem, w Kregu. Zawiniatko po kazdym takim spotkaniu nabiera Dobrych Mysli kazdego z uczestnikow spotkania - to moje, subiektywne, Dariusza K. - odczucie. I te Dobre Mysli towarzysza kolejnym spotkaniom. Tak samo chyba jest z Ogniem. Od zawsze nam, ludziom, towarzyszyl. I nalezy sie mu szacunek.
Dlatego nie przechodzmy przez ognisko, nie wrzucajmy smieci do miejsca, na ktorym bedziemy gotowac strawe (mowie o ogniu we wlasnym tipi, w domu). Szanujmy Ogień, szanujmy Ziemię, która nas wszystkich jednakowo nosi. Nie zaśmiecajmy Ognia. Bo...taki łagodny, przyjemny, ciepły - nawet nie wiemy kiedy, a może się zwrócić przeciwko nam. Ci, co WIEDZA, rozumieja co pisze. Ci, co nie Wiedza – oby nigdy się o tym nie przekonali na wlasnej skorze.
Centralne miejsce, Centralny Ogien, jest wg mnie, potrzebny. Wpisal się w nasza, ruchowa, tradycje. Może u mieszkancow Ziemi Zolwia wyglada to inaczej, ale jeśli szanujemy ich – szanujmy również nasze zwyczaje. I szanujmy ludzi, którzy maja wlasnie takie, a nie inne zwyczaje, taka podazaja Droga. Bez szacunku, akceptacji, nie będzie zgody. Nie musimy być wszyscy przyjaciolmi, nie musimy się wszyscy nawzajem lubic, palac nie wiadomo jakimi uczuciami. Ale szanujmy siebie nawzajem.
Krag.
Kregiem Osob zainteresowanych Indianmi.
Krag wokół Centralnego Ognia się spotyka.
Krag wokół Centralnego Ognia się spotyka i w trwalosci, jednosci ma swoja sile.
Powiedzialem.
|